Puste2 MENU
 | 
       Szczyt Kopca Niepodległości. Miejsce na górze, najwyżej położone w Krakowie. Wyszliśmy na niego po bratersku, częściowo rekreacyjnie i częściowo ascetycznie, wypełniając kolejny drogowskaz osobistej dyscypliny pomagającej nam osiągnąć osobistą wolność.
       Nikt nam nie przeszkadzał w porze Apelu Jasnogórskiego i najważniejsze, że my nie przeszkadzaliśmy nikomu...
       Mogliśmy swobodnie sprawować Eucharystię, zaśpiewać: Maryjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam... Nie kusiło nas to, co zobaczyliśmy z góry. Nie prowokowało nas, byśmy to uznali jako naszą posiadłość. Postrzegaliśmy nasze miasto bardziej jako obszar do naszego działania dla ogólnego dobra. 
      Nikt z nas nie myślał o tym, żeby tym, co widzimy - zawładnąć. Wszyscy byli gotowi nie zabierać lecz dawać temu, co widzimy zrozumiały przekaz o Bożej łaskawości, która nas samych zdumiewa i nastraja do uwielbienia. 

       Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa światazekł. I rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz». Łk 4, 5-8 w przekładzie Biblii Tysiąclecia