Puste2 MENU
 | 
   
     Baner na północno-wschodnim fragmencie elewacji naszego kościoła. Kolejna odsłona zaproszenia do modlitwy dla kogoś, kto wyszedł z psem na spacer, dla oczekującego na zmianę świateł ulicznych, czy na autobus. Dla tego, kto postanowił chwilę pobiegać odpoczywając, jak i dla tego, którego we wtorek po świętach obowiązki zmuszą do biegania. 
     Dla każdego. 
    Autorem sentencji jest tym razem Nil Pustelnik jeden z twórców pierwszego tomu Filokalii wprowadzającej w duchowość wschodniego płuca chrześcijaństwa. 
    W święta raczej łagodniejemy, prowadzimy bardziej opanowany tryb życia. Szkoda, żeby duch Bożego Narodzenia pozostał w nas bezpotomny.


    Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. J 1, 10-13 w przekładzie Biblii Tysiąclecia
     
      Wizyta duszpasterska stwarza możliwość pobłogosławienia przez kapłana zgromadzonych i ich mieszkania. Mamy wtedy okazję do wspólnej modlitwy, rozmowy i wzajemnego poznania duszpasterza i wiernych oraz przedstawienia sugestii, propozycji, uwag. Na kolędę należy przygotować na stole krzyż, zapalone świece, Pismo święte, wodę święconą i kropidło. Uczniowie powinni przedstawić kolędującemu kapłanowi zeszyt z katechezy. Wodę święconą można pobrać z naczynia usytuowanego w kościele górnym przy wejściu do zakrystii.
       Na kilka dni przed kolędą rodzina otrzymuje zawiadomienie o planowanym terminie wizyty zgodnym z ogólnym harmonogramem wizyty. Zawiadomienia roznoszą lektorzy i ministranci. Można też ustalić osobiście inny, bardziej odpowiadający rodzinie termin kolędy po skontaktowaniu z duszpasterzem odwiedzającym właściwy rejon kolędowy.
      Do zobaczenia!
      Drzewko bożonarodzeniowe prowadzi nas do raju, jest symbolem drzewa życia. Choinka potrafi też poprowadzić domowników do spotkania ze sobą. Przy rozpakowywaniu prezentów gwiazdkowych, przy kolędowaniu. Przy dekorowaniu. Często w domu pilnujemy określonego podziału ról przy dekoracji choinki. Rzadko natomiast niecierpliwimy się przy przedłużającym się wyborze najwłaściwszego drzewka, przy decyzji o sposobie jego dekorowania. Jeśli już ją ozdobimy - nie trzeba nikogo nakłaniać, by zapalić jej światełka po powrocie do domu. Zawsze znajdzie się ktoś, kto to chętnie uczyni. Ba, wielu z nas ma nawet opór przed wyłączeniem jej światełek przy opuszczaniu mieszkania. Potrzeba zachowania bezpieczeństwa walczy tu z pragnieniem pozostawienia domu oświetlonego, zachęcającego do powrotu. 
      Moglibyśmy wiele na ten temat opowiadać. Ks. prof. Józef Naumowicz napisał ostatnio książkę o choince
      Okazuje się jednak, że rolę takiego drzewka obdarzonego mocą skupiającą może spełniać również kasztanowiec. Myślę o tym zasadzonym tuż obok naszego kościoła 1 sierpnia br. na zakończenie ŚDM Kraków 2016 i pobytu francuskich pielgrzymów w naszej parafii. Wynika to z francuskiej i polskiej części naszej korespondencji.
       Gdzieś na Zarzeczu. Danuta lukruje kruche ciasteczka przygotowane na jarmark świąteczny w Bożym Młynie*. Pośród choinek, serduszek, gwiazdek nawet tu cicho, niepostrzeżenie pojawia się anioł i przynosi Boże natchnienie.

       Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie. Mt 1, 24a w przekładzie Biblii Tysiąclecia             
      
       * Boży Młyn to aktualana nazwa (od 16 grudnia br.) byłej kaplicy w parafii św. Jana Kantego. Wybudowana latem 1982 r, poświęcona przez JE ks. Kardynała Geneza  Franciszka Macharskiego 10 września tegoż roku była miejscem kultu liturgicznego w parafii do roku 1989. Parafianie średniego pokolenia ze wzruszeniem wspominają pierwsze Komunie św. śluby, czy przyjęcie sakramentu bierzmowania w tym właśnie budynku. 
       W latach 1989 - 1994 (po oddaniu do celów liturgicznych dolnego kościoła) szukano pomysłu na zagospodarowanie budynku. Rozebrano wtedy jego północne skrzydło. Spełniał rolę czytelni, świetlicy parafialnej i magazynu. Po podpisaniu umowy z Krakowską Spółdzielnią Gastronomiczną w l. 1994 -2015 w obiekcie funkcjonował lubiany i chętnie odwiedzany bar Słoneczko. Stale w budynku funkcjonuje Jadłodajnia św. Jana Kantego (aktualnie stołuje się w niej 20 osób). Spożywają tu też posiłki uczestnicy katechez dla narzeczonych.
       Teraz budynek jako Boży Młyn przyjmuje zadanie integrowania wielu pokoleń parafian oraz przeobrażania cennego ziarna wolnego czasu w bochen wzajemnej pomocy i współpracy dla dobra wspólnoty parafialnej.
       Ks. prałat Jan Franczak żartuje, że choć prowizorycznie i tymczasowo, budynek został wybudowany zbyt solidnie, do tego stopnia, że jeszcze dziś generuje wiele ciekawych pomysłów zagospodarowania. Narazie nie jest najważniejsze to, że ma skorodowany dach. Liczy się przede wszystkim gorliwość i entuzjazm młodych, który budynek skupia. Można się chyba doszukać Bożego natchnienia inspirującego tą działalność. Natchnienia uwidocznionego w logo obiektu i dzieła napędzanego w tej samej mierze mechanicznymi, co i dobrodusznymi skrzydłami. 
      Duchowość obecna w codzienności. 
      Dokładnie jak w ewangelii z niedzieli w którą Boży młyn zaczął mielić.  
Gdzieś na Zarzeczu. Danuta lukruje kruche ciasteczka przygotowane na jarmark świąteczny w Bożym Młynie*. Pośród choinek, serduszek, gwiazdek nawet tu cicho, niepostrzeżenie anioł przynosi Boże natchnienie.

       Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie. Mt 1, 24a w przekładzie Biblii Tysiąclecia             
      
       * Boży Młyn to aktualana nazwa (od 16 grudnia br.) byłej kaplicy w parafii św. Jana Kantego. Wybudowana latem 1982 r, poświęcona przez JE ks. Kardynała Geneza  Franciszka Macharskiego 10 września tegoż roku była miejscem kultu liturgicznego w parafii do roku 1989. Parafianie średniego pokolenia ze wzruszeniem wspominają pierwsze Komunie św. śluby, czy przyjęcie sakramentu bierzmowania w tym właśnie budynku. 
       W latach 1989 - 1994 (po oddaniu do celów liturgicznych dolnego kościoła) szukano pomysłu na zagospodarowanie budynku. Rozebrano wtedy jego północne skrzydło. Spełniał rolę czytelni, świetlicy parafialnej i magazynu. Po podpisaniu umowy z Krakowską Spółdzielnią Gastronomiczną w l. 1994 -2015 w obiekcie funkcjonował lubiany i chętnie odwiedzany bar Słoneczko. Stale w budynku funkcjonuje Jadłodajnia św. Jana Kantego (aktualnie stołuje się w niej 20 osób). Spożywają tu też posiłki uczestnicy katechez dla narzeczonych.
       Teraz budynek jako Boży Młyn i przyjmuje zadanie integrowania wielu pokoleń parafian oraz przeobrażania cennego ziarna wolnego czasu w bochen wzajemnej pomocy i współpracy dla dobra wspólnoty parafialnej.
       Ks. prałat Jan Franczak żartuje, że choć prowizorycznie i tymczasowo, budynek został wybudowany zbyt solidnie, do tego stopnia, że jeszcze dziś generuje wiele ciekawych pomysłów zagospodarowania. Narazie nie jest najważniejsze to, że ma skorodowany dach. Liczy się przede wszystkim gorliwość i entuzjazm młodych, który skupia.

Podkategorie